Zatrzymać wspomnienia :-) możemy na różne sposoby.
W fotografiach , filmach, sercu i oczywiście w pudełkach. Ale pudełka też mogą być dekoracją domu, miejscem na skarby , biżuterię , na drobiazgi, bibeloty bliskie naszemu sercu.
Czas tegorocznego urlopu za mną. Jak już wiecie byłam między innymi w Helu.
Niezapomniane wakacje , wyjątkowe jak samo miasto. Bogactwo wspomnień. Mimo wszystko niedosyt został. Muszę tam wrócić :-)
Morze na helskim cyplu wyrzucało co dzień wielką ilość muszelek. Zebrałam trochę i przywiozłam do domu. Powstał pomysł wykorzystania ich do ozdoby pudełek.
W tym celu potrzebny jest dobry klej , wodny lakier i pędzelki oraz pudełka. Pudełka mogą być z grubszego kartonu lub drewniane , które za małe pieniądze można kupić np. w Empiku.
Klej najlepiej introligatorski lub wikol bo schnąc stają się przezroczyste i nie zabrudzą muszelek .
Klej najlepiej introligatorski lub wikol bo schnąc stają się przezroczyste i nie zabrudzą muszelek .
Introligatorski to klej Magic firmy Kamaben kupiony w sklepie papierniczym za 2,65 zł , mający wiele zastosowań.
Klej do drewna wikol kupiłam w Castoramie firmy Dragon Poland też za parę złotych a wystarczy na długo.
Używałam tych dwóch klejów i oba są doskonałe do takich dekoracji. Dość szybko schną i są przeźroczyste po wyschnięciu.
Lakier wodny z połyskiem jest wygodny w użytkowaniu.
Nie śmierdzi a pędzel łatwo umyjemy pod wodą.
Drobny bursztyn kupiłam dwa lata temu do zrobienia bursztynowej nalewki. Tego typu pamiątka z nad morza jest bardzo popularna na naszym wybrzeżu. Z nalewki nic nie wyszło :-) ale bursztyn wykorzystałam , może nawet lepiej.
Klej nakładamy grubą warstwą , najlepiej pędzelkiem. Równomiernie pokrywamy najpierw klapę pudełka. Na tej warstwie układamy muszelki, nie trzeba ich nawet dociskać a pomiędzy sypiemy drobinki bursztynu.
Postawiamy do wyschnięcia.
W podobny sposób postępujemy z bokami pudełka, po kolei je pokrywając klejem i ozdabiając.
Po wyschnięciu klej staje się przeźroczysty.
Przystępujemy do dwukrotnego malowania lakierem.
Drugą warstwę lakieru nakładamy po całkowitym wyschnięciu tej pierwszej warstwy.
Trwa to niedługo. Wszystko zależy od temperatury powietrza w domu.
I gotowe !
Tak z rozpędu ozdobiłam też zakrętkę słoika z wacikami :-)
Ta sama metoda pracy jak z drewnianym pudełkiem
i szklany pojemnik ze szminkami
A kicia jak zwykle pomaga :-)
Teraz zostaje mi tylko rozdać te pudełka :-) co bardzo lubię :-) a sobie zostawiam jedno
Dzisiejszym postem otwieram kolejną stronę na moim blogu - zakładka "Bibeloty - handmade" .
Nie jest to związane z dzierganiem ale będą to ręcznie wykonane przeze mnie dekoracje do domu, drobiazgi łatwe do zrobienia w formie oczywiście poradników :-)
Rzadko co prawda wykonuję takie rzeczy ale blog może przetrwa dłużej,
przynajmniej do następnej ręcznie wykonanej dekoracji :-) lub będzie dla mnie motywacją do
częstszego wykonywania podobnych rzeczy.
Bardzo
dziękuję za odwiedziny mojego skromnego bloga.
Za
komentarze , tak miłe i cenne dla mnie.
Do
zobaczenia w następnym wpisie :-)