Dzień dobry 🌞
Bez kalendarza trudno żyć , nawet na emeryturze. Gdyby nie on - dużo spraw by mi umknęło . Odmierza dni , informuje, przypomina . Wisi na lodówce , więc mam go na oku bo trudno nie otwierać lodówki w każdy dzień. Czasami też mam coś do poczytania - jak żyć szczęśliwie , jak naturalnie walczyć z komarami , co ugotować czy inne ciekawostki ze świata flory , fauny i naszej codzienności.
Zawsze jest coś dla ciała i ducha.
Dzisiejsze motto dnia - ciekawe , mądre i chyba tylko dla młodych ciałem , nie duchem
"Realizuj swoje marzenia albo ktoś inny zatrudni Cię do realizacji swoich"
Farrah Gray
Nie znam autora więc zerknęłam w Internet. Gray ( ur.1984) jest amerykańskim biznesmenem, inwestorem, mówcą motywacyjnym i publicystą. W wieku sześciu lat zaczął sprzedawać domowe balsamy i pomalowane przez siebie kamienie. Dziś dzieli się swoją wiedzą jak stać się bogatym :-) A więc człowiek młody , zaradny z karierą w stylu amerykańskim
Nie będę czytać jego porad ale słowa ujęły mnie bardzo swoją przewidywalną istotą. To prawda - całe życie realizowałam cudze plany a dopiero na stare lata mam czas zająć się swoimi. Jest już za późno ale przynajmniej mam czas na pasje rękodzielne ile chcę:-)
Zafascynował mnie sznurek i grube szydełko więc dziergam torebki bo to najbardziej praktyczny szydełkowy produkt z takiej grubej nitki. Po poprzednich - chabrowych torebkach z 3 mm MILI została resztka sznurka . Dokupiłam blado niebieski sznurek Bobbiny i stworzyłam torebkę w trój kolorze , dodając bawełniane resztki zielonej włóczki - cztery nitki by grubość byłą podobna do sznurka.
Torebka ma kształt trapezu - u dołu 30 cm a u góry 26 cm. Wysoka jest na 30 cm. Pasek ma 44 cm. Przepis jest taki sam jak w poprzednich torebkach w chabrowym kolorze KLIK
Sznurek MILA jest super w przeciwieństwie do Bobbiny. W tym drugim - nitka rozdwaja się i trzeba uważać by szydełko zebrało wszystkie pasma. Jest bardzo miękki i nie trzyma kształtu. Kolory są wyblakłe , przynajmniej nie widziałam innych, ale do tego chabru - wpasował się kolorystycznie.
Zielone lamówki dodały mu trochę blasku.
Resztki wykorzystałam prawie do końca co cieszy bo sami wiecie jak przyrasta tych pozostałości po robótkach. Czasami nie ma ich gdzie chować - zwłaszcza w małym blokowym mieszkaniu .
Dalej jestem w torebkach :-) szybko rosną ale już będą w innym kolorze - kolorze nadziei :-)
A chabrowych jest w sumie sześć
💗Bądźcie zdrowi 💓
Bardzo dziękuję za odwiedziny mojego bloga :-)
Za komentarze , tak miłe i cenne dla mnie :-)
Do zobaczenia w następnym poście :-)
Witam po przerwie, cieszę się, że jestem u Ciebie na blogu!!! Cudowna torebka i widzę też inne śliczności. :) Ciekawi mnie sznurek z Mila, muszę posprawdzać, bo nie znam. Cytat również bardzo mi się spodobał i zrobiłam sobie jego zdjęcie, by mnie motywował, także dziękuję. :) Naprawdę miło do Ciebie napisać. Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)))))))) <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło,że o mnie pamiętasz . Mila jest super sznurkiem moim zdaniem i ma ciekawe kolory. Bardzo dziękuję 🌞 i serdecznie pozdrawiam 😍
UsuńBożenko te Twoje torby są niesamowite! Kolejna wspaniała :) A cytat genialny, ponadczasowy i jakże prawdziwy. Buziaki kochana i miłego dnia!:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Justynko 🌞 bardzo dziękuję 🌞
UsuńPrześliczna torba, podziwiam wielce, bo do takich cudeniek to trzeba mieć nie byle jaki talent... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńJa też "torebkuję" :0) tylko w innym wymiarze ;0)
OdpowiedzUsuńPiękną chabrową kolekcję toreb już skompletowałaś Bożenko :0)
Pozdrawiam serdecznie :0)
Bardzo dziękuję 🌞 i serdecznie pozdrawiam 😍
UsuńKolejna piękność, wpadłaś w torebkowy rytm.A ja dziergam i wydziergac nie mogę.Dzisuaj upał, jednak jabłecznik został upieczony.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOpony to moje ulubione ciasto obok sernika. Bardzo dziękuję 🌞
Usuń