Dzień dobry 🌞
Święta się zbliżają a dla mnie oprócz przygotowania smakołyków, dekoracji domu , prezentów pod choinkę, przychodzi czas na wysłanie paczki do wnuczek , córki i zięcia. Bardzo rzadko bywa, że siadamy przy wspólnym stole. Odległość robi swoje a zwłaszcza wnuczki muszą pamiętać o dziadkach w dalekim kraju.
Jak paczka to musi coś być z serii "babcia zrobiła" bo wnuczki dobrze wiedzą o moim dzierganiu i czekają na nowe ubranka, dekoracje. W tym roku wyjątkowo późno za to się zabrałam bo dalej moja wena dotyka dna niemocy.
Niemniej jednak zeszła z drutów sukieneczka dla mojej młodszej wnuczki. Ma dopiero cztery latka ale decyduje o swoim ubiorze już od dawna. Uparciuch jest o zdecydowanych poglądach. Preferuje zwiewne sukienki . Lubi też biżuterię i torebki . Sama się co dzień stroi i nawet tej biżuterii w przedszkolu nie gubi :-) Mała dama :-)
Kanada ma ostre, długie zimy i dlatego w swoich zapasach wyszukałam resztki i motki z domieszką wełny. Sukienka ma w sobie kilka włóczek. Pełne motki to : cieniowana Papatya Angora na spódnicy i zdecydowanie różowa Madame Tricote Paris Merino Gold . Pozostałe to resztki wełenek z innych prac. Przód tworzy włóczka z domieszką srebra , którą też zastosowałam przy wykończeniu rękawów.
Całą sukienkę zrobiłam na drutach nr 3 a wykończyłam szydełkiem nr 3,50. Zastosowałam tylko dwa ściegi na druty - dżersej i wzór różyczek, który bardzo lubię i już nie raz wykorzystałam w ubraniach . Dla chętnych - omówienie ściegu jest tu KLIK
Wzór , fason wymyślony jest przeze mnie i w sumie wyklarowało się wszystko podczas dziergania. A etapy pracy takie były
Na szydełku zrobiłam też kwiatuszka, który ozdabia talię. Sukienka ma bardzo szeroką spódniczkę a góra powinna być dopasowana. Rękawki to ściągacz 2/2 a wzór różyczek u góry rękawów zrobił lekkie bufki . Przy pachach zrobiłam falbanki na szydełku by sukienka była romantyczna :-)
Kolory sukienki są intensywne , co widać na niektórych zdjęciach. Srebrnej nitki nie udało mi się uchwycić.
Sukienka już jest a paczka czeka aż skończę sweter dla starszej wnuczki i będzie to już sweter dla nastolatki :-) Helenka skończyła latem dziesięć lat i oczywiście jak na te lata przystało , zaczyna się czuć nastolatką. Zawsze młodość spieszy do dorosłości. Sami to przerabialiśmy - prawda? a teraz ? miło byłoby wrócić w błogi czas ale z drugiej strony - Czy warto?
...Ale to już było i nie wróci więcejI choć tyle się zdarzyłoTo do przodu wciąż wyrywa głupie serceAle to już było znikło gdzieś za namiChoć w papierach lat przybyłoTo naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami ....
Możemy zaśpiewać z Marylą Rodowicz do słów i muzyki Andrzeja Sikorowskiego , krakowianina tak jak ja :-) a w Krakowie w sobotę tak pięknie było a wczoraj - szkoda pokazywać :-) czuć już nadchodzącą zimę.
❤️ Bądźcie zdrowi ❤️
Jestem pod wrażeniem, sukienka przepiekna , 4 latka wie czego chce ,mała modnisia z niej
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent.Teraz czekam na prezent dla drugiej wnuczki zapewne też były konsultacje, pieknie dziergasz.Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziekuję Urszulko. Sweter będzie "twarzowy" jak wyjdzie i może nawet wnuczkę zaskoczy. Starsza sportsmenka a mała - modnisia. Tak to już jest różnorodnie. Serdeczności ślę :-)
UsuńSukieneczka jest bajeczna. :)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że sweter dla nastolatki będzie również wyjątkowy. :)
Pozdrawiam ciepło.
Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam 🌞
UsuńAleż cudna sukienka!
OdpowiedzUsuńTwoja wnuczka będzie w niej wyglądała jak księżniczka :0)
Pozdrawiam serdecznie:0)
Mam nadzieję :-) Bardzo dziękuję Moniczko i serdecznie pozdrawam :-)
OdpowiedzUsuń