6 grudnia - jak dobrze wiecie,
Święty Mikołaj chodzi po świecie.
Dźwiga swój worek niezmordowanie
Główkę zrobimy jak powyżej. Kryzę tak samo z tym,że łuków ma 8.
W każdym łuku po 2x2 słupki ,rozdzielone 2 o.ł.
2 rząd - podwójne słupki w grupach po 5.
3 rząd to 12 łuków po 9 oczek a w co drugim srebrny koralik.
Tułów taki sam jak w podobnych aniołkach.
Wszystkie szydełkowe aniołki usztywniłam w cukrowej zawiesinie - pół na pół cukier z wodą.
Dość długo schną ale później są jak kamień.
Samych przyjemności Wam życzę w ten dzień Świętego Mikołaja :-)
Dziękując za odwiedziny , do zobaczenia w następnym wpisie :-)
Święty Mikołaj chodzi po świecie.
Dźwiga swój worek niezmordowanie
i każde dziecko prezent dostanie...
pod warunkiem , że było grzeczne :-)
W głębi duszy chyba każdy z nas czuje się choć trochę dzieckiem ale się do tego nie przyznaje. Obojętnie ile mamy lat kochamy Świętego Mikołaja i czekamy na prezenty.
Bywa w świecie dorosłych, że nie mamy Mikołaja choć byliśmy grzeczni. Co zrobić? sami zróbmy sobie drobną lub większą przyjemność i z uśmiechem świętujmy ten dzień.
Zawsze warto:-)
Takie obrazki wyhaftowałam rok temu dla moich wnuków. Jest to haft krzyżykowy,
muliny i koraliki Ariadny, biała kanwa 40.
Wzór pochodzi z angielskiej książki "Seasons in Cross-Stitch" Donny Kooler's. Cudna książka z przepięknymi wzorami do haftu na każdą okazję.
A w tym roku moje wnuki otrzymają między innymi szydełkowe aniołki .
Aniołkowych postów już mam dwa, ten będzie trzeci.
A dzisiaj aniołki ze złotymi główkami w opisach krok po kroku.
Kordonek Monika oraz złoty kordonek London-Style firmy WDC.
Złoty jest elastyczny , metalizowany a biały 100% bawełny.
Szydełko nr 2.
Aniołki są małe w wysokości od 9 cm do 12 cm. Mogą być ozdobą niejednej choinki.
Zaczynamy od główki. 2 oczka łańcuszka łączymy w kółko i robimy 5 półsłupków.
Następnie 10 półsłupków i tak przerabiamy 3 okrążenia.
Napełniamy watą.
Zmniejszamy oczka w kolejnych okrążeniach do 4.
Dołączamy biały kordonek.
W każdym oczku robimy po 6 słupków = 24
6 łuków z 5 oczek
11 słupków tułowia+ 2 o.ł. + 2x2 słupki , rozdzielone 5 o.ł. +2x2 słupki , rozdzielone 5 o.ł + 2 o.ł. +
11 słupków tułowia + 2x2 słupki , rozdzielone 5 o.ł. +2x2 słupki , rozdzielone 5 o.ł + 2 o.ł.
13 słupków tułowia +3 o.ł. + 2x 5 podwójnych słupków + 3o.ł. + 13 słupków tułowia +3 o.ł. + 2x 5 podwójnych słupków + 3o.ł
15 półsłupków tułowia + 4o.ł. + 10 łuków z 9 o.ł. +4 o.ł. + 15 półsłupków tułowia + 4o.ł.
+ 10 łuków z 9 o.ł. +4 o.ł
Zaczynamy spódniczkę : w co 2 oczku robimy 2 słupki rozdzielone 3 o.ł.
w każdym następnym rzędzie robimy łuki z coraz większą ilością oczek
w ostatnim rzędzie złotą nitką w każdym łuku dziergamy 2x2 słupki, rozdzielone 3 o.ł.
Aniołek gotowy
Drugi aniołek jest bardziej strojny. Pyszni się czerwonymi koralikami.
Główka i kryza złote i wykonane tak samo jak u aniołka powyżej. Skrzydła ma większe bo zrobione podwójnymi słupkami. Ostatni rząd ma łuki z 11 o.ł. ozdobionych pośrodku koralikiem.
Za to tułów drobniejszy bo zaczynamy 9 słupkami.
Zdjęcie doskonale to pokazuje.
Spódniczka to coraz większa ilość oczek pomiędzy słupkami w łukach.
Ostatni rząd to wachlarze z 6 słupków + 2 o.ł. a pomiędzy łukami czerwone koraliki.
Ten z kolei aniołek ma spódniczkę w srebrnych koralikach, niezbyt widocznych na zdjęciu.
Tułów zaczynamy 7 słupkami by skończyć na 11.
Zakończenie skrzydeł to łuki z 11 oczek łańcuszka.
Spódniczka początkowo ma rozszerzające łuki pomiędzy 2 słupkami a w 3 ostatnich rzędach
łuki z 5 oczek a w ostatnim z 7. W środku łuków koraliki a w ostatnim pary srebrnych koralików.
Główkę i kryzę z łukami robimy jak wyżej.
Tułów na początku ma 7 słupków a w trzecim rzędzie 11 półsłupków.
Skrzydła zakończone 18 łukami z 5 oczek
Spódniczka : w co 2 i 3 oczku robimy po 2 słupki i rozdzielamy je 2 oczkami łańcuszka.
Każda taka grupa jest rozdzielona 1o.ł.
W kolejnych okrążeniach zwiększamy ilość oczek łańcuszka pomiędzy grupami słupków.
Ostatni rząd biały ma 7 o.ł.
Na łańcuszku wplecione są srebrne koraliki gdzie nie gdzie.
Ostatni złoty rząd to wachlarze z 7 słupków, rozdzielonych łukami po 3 o.ł.
Główkę i kryzę z łukami robimy jak wyżej.
Tułów na początku ma 7 słupków a w trzecim rzędzie 11 półsłupków.
Skrzydła zakończone 13 łukami z 5 oczek.
Spódniczka : w co 2 i 3 oczku robimy po 2 słupki i rozdzielamy je 2 oczkami łańcuszka. Każda taka grupa jest rozdzielona 1o.ł.
W kolejnych okrążeniach zwiększamy ilość oczek łańcuszka pomiędzy grupami słupków. Ostatni rząd biały ma 7 o.ł.
Na łańcuszku wplecione są srebrne koraliki gdzie nie gdzie.
Ostatni złoty rząd to wachlarze z 7 słupków, rozdzielonych łukami po 3 o.ł.
Główkę zrobimy jak powyżej. Kryzę tak samo z tym,że łuków ma 8.
W każdym łuku po 2x2 słupki ,rozdzielone 2 o.ł.
2 rząd - podwójne słupki w grupach po 5.
3 rząd to 12 łuków po 9 oczek a w co drugim srebrny koralik.
Tułów taki sam jak w podobnych aniołkach.
Spódniczka : w co 2 i 3 oczku robimy po 2 słupki i rozdzielamy je 2 oczkami łańcuszka.
Każda taka grupa jest rozdzielona 1o.ł.
W kolejnych okrążeniach zwiększamy ilość oczek łańcuszka pomiędzy grupami słupków.
Ostatni rząd ma 7 o.ł.
Na łańcuszku wplecione są srebrne koraliki gdzie nie gdzie.
Wszystkie szydełkowe aniołki usztywniłam w cukrowej zawiesinie - pół na pół cukier z wodą.
Dość długo schną ale później są jak kamień.
Samych przyjemności Wam życzę w ten dzień Świętego Mikołaja :-)
Dziękując za odwiedziny , do zobaczenia w następnym wpisie :-)
Piękne prezenty zrobiłaś swoim wnukom. Mikołaj jest śliczny. Kocham szydełkowe aniołki. Mam ich kilkanaście i co roku wieszam na choince.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Moje też ozdobią choinkę a część poleci do innych domów :-)
OdpowiedzUsuńKolejny raz mnie zaskoczyłaś :) Świetne ! Dla Ciebie nie ma granic szydełkowania :D Myślałaś może aby takimi dziełami wspomóc domy dziecka, domy samotnych matek, schroniska dla bezdomnych czy cokolwiek innego podobnego? Polecam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:
http://bylasobiepanda.blogspot.com/
Pomaganie jest w mojej naturze:-) pomagałam, pomagam i będę pomagać:-)
UsuńŚwietne prezenty i co prawda, to prawda, ja też chciałbym w Mikołajki wrócić do dawnych, dziecinnych i beztroskich lat, kiedy w poprzedzający dzień jedynym problemem było pytanie: czy byłam grzeczna? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:-) Cały życiowy ambaras jest w tym, że jak byliśmy dziećmi, chcieliśmy być juź dorosłymi. Ale każdy czas ma swój urok, mimo wszystko.
UsuńŚliczności !!!
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczęłam przygode z haftem, także świątecznych haftów u mnie w tym roku nie będzie. Ale na pewno za rok :) Twój Mikołaj bardzo ładny, tylko mam wrażenie jakby był smutny :(
OdpowiedzUsuńA aniołki piękne, pomimo, że mają swój urok to u siebie bym ich nie widziała, jako elementu dekoracji. No ale co człowiek to inne wizje i upodobania.
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję za komentarz:-) Mikołaj dla mnie nie jest smutny tylko zamyślony ...jak rozdać prezenty. Serdecznie pozdrawiam :-)
UsuńNajcenniejsze są prezenty wymyślone i wykonane własnoręcznie. Myślę podobnie jak Ty :) Jest tyle różności w sklepach, nasze dzieci i wnuki mają "przesyt gadżetowy", że właściwie dylematem się staje, jak i czym sprawić radość, uśmiech... A tylko o to chodzi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:-)nie ma jak coś "innego" ogólnie dostępnego. Pozdrawiam serdecznie:-)
Usuń