Walentynki zagościły w Polsce dopiero w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku ale to święto bardzo stare i obchodzone od zawsze w Anglii i Stanach Zjednoczonych. Związane z kultem świętego Walentego.
O świętym Walentym, który żył w Terni ( włoska Umbria) w III wieku, niewiele wiemy. Zostały głownie legendy i Walentynki - dzień zakochanych i dzień dla przyjaciół.
Dlaczego święty Walenty jest patronem zakochanych ? Jedna z legend mówi, że Walenty został wtrącony do więzienia bo złamał zakaz cesarza Klaudiusza II Gota . Tam zakochał się w niewidomej córce swojego strażnika, która pod wpływem miłości odzyskała wzrok. Na wieść o tym cesarz rozkazał stracić Walentego.
W przeddzień egzekucji Walenty miał napisać list do swojej ukochanej, podpisując go: „Od Twojego Walentego”. Tradycja wysyłania takich listów zbiegła się z rzymskim świętem Lupercaliów, w trakcie którego urządzano także loterię miłosną - młodzieńcy losowali imiona dziewcząt umieszczone w skrzyni.
Ile w tej legendzie prawdy? Trudno orzec. Faktem jest, że dzisiaj włoska Umbria (region we Włoszech, w którym położona jest miejscowość Terni), to jedyne miejsce na świecie, gdzie 14 lutego ludzie są zwolnieni z pracy, a do miasteczka przyjeżdżają młode pary, które w miejscowej katedrze, przy grobie św. Walentego, ślubują, iż do końca roku wezmą ślub.
Brak bliższych wiadomości o św. Walentym nie przeszkodził w szybkim rozwoju jego kultu. Jego grób już w IV w. otoczony był szczególną czcią. Nad grobem papież Juliusz I wystawił bazylikę pod wezwaniem św. Walentego.
Bazylika wraz z grobem św. Walentego stała się prawdziwym sanktuarium i jednym z pierwszych miejsc pielgrzymkowych. W ciągu średniowiecza kult Walentego objął całą niemal Europę.
W średniowieczu stał się też patronem ciężkich chorób, zwłaszcza nerwowych i epilepsji. A w Anglii i Stanach Zjednoczonych, czczono go jako patrona zakochanych.
W związku z tym dzień 14 lutego stał się okazją do obdarowywania się drobnymi upominkami. Do przesyłania walentynek - kartek pocztowych do ukochanej, ukochanego lub lubianej osoby.
Legendę spisałam w oparciu o artykuł z http://dziennikparafialny.pl
Piękna legenda . Zgadzacie się ze mną?
W Polsce Walentynki mają dużo przeciwników. Ja sama kiedyś nie byłam nim zachwycona. Ale życie nasze jest tak krótkie to czemu nie świętować takiego dnia? Potwierdzić naszą miłość czy przyjaźń.
Przez ten rok czasu jak prowadzę bloga powstała tylko jedna moja praca w kolorze czerwonym i tak się składa, że to szydełkowe czerwone serce jak symbol Walentynek.
Tutorial serwetki znajdziecie pod tym linkiem
https://handmadeboni.blogspot.com/2017/01/czerwone-serce-serwetka-w-tutoriale-i.html
https://handmadeboni.blogspot.com/2017/01/czerwone-serce-serwetka-w-tutoriale-i.html
Walentynki to dzień dla przyjaciół.
Nie dawno na stronach Facebooka znalazłam takie zdjęcie. Piękne motto dla przyjaźni.
Nie dawno na stronach Facebooka znalazłam takie zdjęcie. Piękne motto dla przyjaźni.
Świętujmy więc ten dzień świętego Walentego bo warto dla przyjaciół, dla ukochanych
bo miłość i przyjaźń obok zdrowia jest bezcenna w naszym życiu.
Przesyłam do Was Moi Kochani Czytelnicy moją postową walentynkę.
Dziękuję, że jesteście:-)
Proszę o więcej :-) nieśmiało
Miłego , radosnego dnia świętego Walentego życzę :-)
Kiedyś też bardzo sceptycznie odnosiłam się do tego święta, o czym napisałam na moim blogu: http://wharmonii.blogspot.com/2016/02/walentynki-tak-czy-nie.html
OdpowiedzUsuńŻycie się zmienia czy tego chcemy czy nie i nasze poglądy też:-) Świetny post napisałaś a wiersz Twardowskiego też mi się podoba:-) walentynkowo pozdrawiam:-)
UsuńFaktycznie piękna i interesująca legenda. Nie wiedziałam tego wszystkiego o świętym Walentym.
OdpowiedzUsuńI ja do Walentynek podchodzę z dystansem, ale z roku na rok jakby mniejszym;-)
No bo przecież to jeszcze jedna okazja do wręczania kwiatów i okazywania sobie ciepłych uczuć. W sumie odrzucam komercję, a biorę dla siebie to, co mi odpowiada:)
Serdeczności z walentynkowym uśmiechem przesyłam. Miłego wieczoru.
A serduszkowa serwetka urocza:)
UsuńDzięki:-)
UsuńJa też wcześniej nie znałam tej legendy i nie obchodziłam tego święta , podobnie jak Ty. Z roku na rok poglądy w tej sprawie zmieniam , tak jak Ty. to dodatkowy dzien przypominający o tym by byc miłym dla innych . I czemu nie ? buziaki ,uśmiechy ślę:-)
UsuńTo dobrze, że Tobie też się odmienia:) Bo już miałam do siebie trochę zastrzeżeń, że tak "elastycznieję" i poglądy mi się nieco zmieniają:)Uściski i uśmiechy powalentynkowe przesyłam ze słonecznego i ciepłego dzisiaj Wrocławia.
Usuń