Beżowa tunika z ażurowymi rękawami i karczkiem.

Tunikę zrobiłam jakiś czas temu. Ucieszyła właścicielkę a mnie zostały trzy zdjęcia :-)

Wykonana jest z polskiej beżowej włóczki z brązowymi pętelkami  wg mojego pomysłu.  

Już nie pamiętam ani firmy ani nazwy włóczki. 

Tunika od karczku jest lekko rozkloszowana. Karczek i kimonowe rękawy są ażurowe . Rękaw do łokcia, takie dłuższe 3/4. Dekolt okrągły wokół szyi. Beżowa tunika sięga do połowy uda i fajnie prezentuje się ze spodniami lub getrami.

Zastosowałam tu następujące ściegi:

- różyczek - bardzo lubię ten drutowy splot. Jest bardzo proty a bardzo efektowny.

- francuski - przerabiamy same oczka prawe na lewej i prawej stronie tuniki

- ściągacz - jeden na jeden czyli prawe oczka na zmianę z lewymi

- prawe oczko na tle  lewych oczek - splot spódnicy
- mereżka biegnąca dołem spódnicy - po prawej stronie przerabiamy na prawo po 2 oczka + narzut a po lewej stronie przerabiamy oczka jak schodzą z drutów.

 Karczek robiony w poprzek w formie dwóch szalików ściegiem różyczek , omówionym w innych postach . Jeden z szalików misi mieć wyrobione podcięciem na dekolt a drugi bez. Szaliki zszywamy górą i z dwóch stron pod rękawy. Zostawiamy oczka na szerokość połowy obwodu spódnicy.
Tak powstały rękawy i karczki przodu i tyłu. 

Ściągacze rękawów dorobione są później z dobranych oczek boków "szalików".

Dół tuniki zaczynamy ściegiem francuskim , przerabiając tym ściegiem dwa rzędy. Następnie robimy ozdobną mereżkę.

W górę przerabiamy lewymi oczkami w równych odstępach robiąc pojedyncze oczko prawe. Co kilka rzędów zmniejszamy oczka lewe z przodu roboty tzn. przerabiamy razem oczka lewe
z każdej strony pojedynczego oczka prawego.
Wtedy spódnica będzie rozkloszowana.

Spódnicę kończymy 4 rzędami ściegiem francuskim. Przyszywamy do karczka.

Tunika skończona. A Wam jak się podoba?
Jest lekka, zwiewna dzięki zastosowaniu cienkiej miękkiej włóczki.

A inne tunikowe inspiracje na druty znajdziecie tutaj 

Bardzo dziękuję za odwiedziny mojego skromnego bloga.

Za komentarze , tak miłe i cenne dla mnie.

Do zobaczenia w następnym wpisie :-)