Włóczki wystarczyło więc jest mały komin -szal w pasach zielono - melanżowych :-) stanowiący komplet ze ślimakową czapką z poprzedniego posta.
Butelkową zieleń lewych oczek przeplatałam melanżem prawych złożonych z trzech nitek -
cieniowanej i dwóch blado żółtych.
Nie pamiętam jaka to włóczka. To resztki bez banderoli. Zielona jest grubą włóczką i stąd melanż musiał być z trzech nitek by się zrównały grubością.
Komin jest wysoki na 20 cm a szeroki bez rozciągania na centymetrów 25 .
W sam raz by ocieplić szyję. Waży 5 dkg.
prawa strona komina |
Na druty nr 7 nabieramy 60 oczek i przerabiamy ściegiem dżersejowym.
Pasy zielone i melanżowe są wysokie na
na 4 rzędy.
Po prawej stronie : zielone to dżersej lewy a melanż - dżersej prawy.
lewa strona komina |
Oczywiście może być odwrotnie
ale mnie się tak bardziej podoba.
W 9 rzędzie zgubiłam równomiernie 10 oczek i dalej przerabiałam 50 oczek.
Komin - szal ładniej się wtedy układa wokół szyi.
Wyszedł taki większy luźniejszy golfik :-)
Komin -szal ma 45 rzędów. Jest lekki i ciepły. A w komplecie tak wygląda :
na mojej szyi
a tak będzie zimą ... ze ślimakową czapką z otokiem
z krasnalowym ślimakiem
Chyba lepiej z otokiem?dla mnie : tak,tak :-)
Bardzo dziękuję za odwiedziny mojego skromnego bloga.
Za komentarze , tak miłe i cenne dla mnie.
Do zobaczenia w następnym wpisie :-)
No i zima Ci nie straszna! Świetny komplet :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam:-)
UsuńBardzo podoba mi się ten komplecik-jest śliczny:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń