26 kwietnia, 2018

"Obłęd 44 " Piotr Zychowicz

stron 511
okładka miękka ze skrzydełkami
wydawnictwo Dom Wydawniczy REBIS
rok 2013




Piotr Zychowicz jest publicystą historycznym i dziennikarzem. Urodził się w Warszawie w 1980 r . 
Jest absolwentem   Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Obecnie jest również redaktorem naczelnym miesięcznika "Historia Do Rzeczy".
Jest autorem kilku książek z historii Polski , w których przedstawia i analizuje fakty historyczne oraz stawia tezy przeciwne do ogólnie przyjętych. Burzy mity dotyczące głównie drugiej wojny światowej.

Zarówno podtytuł jak i motto książki od razu wskazują , że nie będzie to kolejna książka udowadniająca , że  klęska jest naszym , jako narodu, zwycięstwem.



To właśnie skłoniło mnie do przeczytania tej publikacji.
Wychowana w kulcie Powstania Warszawskiego , zawsze miałam wątpliwości co do jego sensu i skutków. Chciałam zobaczyć jakby druga stronę tej tragedii.

"Obłęd 44" nie jest książką tylko o powstaniu. Autor szczegółowo analizuje politykę jaką prowadziło Polskie Państwo Podziemne w czasie II wojny światowej wobec obu okupantów - Niemców i Rosjan. Najczęściej błędną i trudną do logicznego zrozumienia.

Nie ulega wątpliwości, że Powstanie Warszawskie było naszą największą tragedią wszech czasów.
Na raz zginęło 20 tys. Powstańców, 150 tys. ludności cywilnej. Zostały gruzy wielkiego, bogatego  miasta, przepadły bezcenne skarby narodowe.

Czy było warto ?  dlaczego ?  i wreszcie : po co ? Co wygraliśmy , co straciliśmy i niestety to drugie przeważa . Będziemy zawsze podziwiać i cenić heroizm młodych ludzi , którzy z gołymi rękami rzucili się na niemieckie czołgi ale zawsze zostanie pytanie : kto im zgotował ten los, tę nierówną
i niemożliwą do wygrania walkę.

Autor odpowiada na te pytania jednoznacznie , opierając się o historyczne dokumenty, zapiski rozkazów, wypowiedzi uczestników tych zdarzeń, cytując historyków i publicystów z tamtych lat.

Myślą przewodnią książki, moim zdaniem ,  obok motta i podtytułu są dwa cytaty wielkich ludzi :
Napoleona i generała Pattona.

Napoleon miał powiedzieć : " że na wojnie lepsza jest armia baranów dowodzona przez lwa                                                                             niż armia  lwów dowodzona przez barana".

Znamienne słowa  generała Patton brzmią : "celem wojny nie jest śmierć za ojczyznę , ale 
                                                  sprawienie , aby tamci sukinsyni umierali za swoją ".



Jak popatrzymy na statystyki to Niemcy ponieśli najmniejsze straty .

Niestety, Polacy nie uczą się na swoich błędach bo według oficjalnie przyjętych poglądów , nigdy ich nie popełniamy. Zawsze super bohaterscy przegrywamy wszystko co jest do wygrania , nie kierując się swoim narodowym interesem a interesem pseudo sojuszników.

Nie ze wszystkimi poglądami Pana Zychowicza się zgadzam ale wiem, że nie jest teraz czas na pisanie historii ku pokrzepieniu serc , bo mamy wolną Ojczyznę. Jest czas na prawdę historyczną , gorzką czasami ale przystającą do prawdziwego, tragicznego przebiegu naszych dziejów.

Obok przebiegu powstania, najbardziej poraziła mnie opowieść o bezsensownej walce Polaków o Monte Cassino. Dramat był tym większy, że większość żołnierzy II Korpusu pochodziła z terenów wschodniej Rzeczypospolitej , prześladowanych i nękanych przez  Rosjan . Tysiąc pośród nich poświecono, żeby zdobyć górę pośrodku Włoch,  która dla Polski i jej interesów nie miała żadnego znaczenia. Nie była też potrzebna aliantom. Niemców zginęło cztery razy mniej. Bezsens tej tragedii powiększa fakt, że był to maj 1944 a pół roku  wstecz na konferencji w Teheranie wielka trójka wojsk sprzymierzonych przeciw Hitlerowi, sprzedała nasz kraj Stalinowi.

Więc znów nasuwa się pytanie : po co?

Powstanie Warszawskie biorąc powyższe pod uwagę , też nic nie zmieniło w postawie naszych sojuszników. Podział ziem i wpływów odbył się rok wcześniej a rząd londyński wyraził na to zgodę. Więc co miało się zmienić? o co graliśmy?

Poza tym wódz naczelny nie wyraził zgody na ten zryw . Dowódcy powstania samodzielnie podjęli tę decyzję ,wbrew jego woli. Sami zdecydowali o walce na ulicach miasta. Nie przygotowali strategii, nie wyposażyli żołnierzy w broń. Na co liczyli? Z góry skazali swoich żołnierzy na śmierć.
Jak można iść na czołgi z gołymi rękami czy butelkami z benzyną i liczyć na cud.
 Myślę,że tylko Polacy to potrafią.

Nie jestem historykiem ale nie znam innego tak tragicznego w skutkach narodowego zrywu.
Olbrzymie straty ludzkie i materialne. Zamknęło na zawsze radość życia prawie całemu pokoleniu młodych, zdolnych Polaków . Mogli być chlubą. Mogli....nie jedno.

 Autor nie wymienia z nazwiska poległych Powstańców ani ludności cywilnej ale mnie samej nasuwa się na myśl postać Krzysztofa Kamila Baczyńskiego .
Mógł być naszym wieszczem lecz zginął na barykadzie powstania. Miał tylko 23 lata a pisał tak pięknie, tak tragicznie, tak smutnie :


Niebo złote ci otworzę,

w którym ciszy biała nić
jak ogromny dźwięków orzech,
który pęknie, aby żyć
zielonymi listeczkami,
śpiewem jezior,
zmierzchu graniem,
aż ukaże jądro mleczne ptasi świst.

Jeno wyjmij mi z tych oczu
szkło bolesne - obraz dni,
które czaszki białe toczy
przez płonące łąki krwi.
Jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył.

Zasadność decyzji o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego pozostaje nadal przedmiotem polemik i gorących debat . Te debaty niczemu nie służą, lepiej poczytać dokumenty tamtych czasów i statystyki. Mimo ogromnego bohaterstwa i heroizmu , mimo pełnej poświęcenia walki po stronie tych co w II wojnie zwyciężyli , to właśnie Polska wyszła z niej najbardziej przegranym krajem, bardziej niż Niemcy.

Książkę polecam wszystkim. Nie jest to suchy, nudny historyczny wykład ale ciekawa lektura o naszych skomplikowanych i tragicznych losach jako narodu.

Zawsze warto poznać poglądy inne od tych oficjalnie przyjętych , wyciągnąć własne.

Historia to zdarzenia nie tylko czarne i białe.

Choć szare są nasze szeregi,
Choć wątłe i ramię, i dłoń,
My w każdej Ojczyzny potrzebie
Gotowi pochwycić za broń!

                                                     fr. "Pieśń szarych szeregów"
                                                tekst Henryk Fajt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za zostawione opinie o moim blogowaniu :-)