Dzień dobry 🌞
dziś u mnie kapciowo pantoflowo. Dla mnie to góra pantofli ale dla innych góra kapci a może też inaczej zwanych. Określenia regionalne - chwała im za to , że są. Co byśmy bez tego mieli?
W każdym razie wydrutowałam kilka par miękkich , domowych , wełnianych bucików :-)
Wszystko na prośbę córki by były kapcie i dla domowników i dla gości. Wełniane pantofle zrobiłam na drutach nr 3 i 4 z różnych kolorowych resztek włóczki , głównie wełnianej.
Są tu i melanże i cieniowane i jednokolorowe. W sumie to dobry pomysł na zagospodarowanie resztek.
Bardzo dawno nie robiłam takich kapciuszków ale sposób "produkcji " jest bardzo prosty. Dla jednej dorosłej pary wystarczy wydziergać dwa kwadraty o boku ok. 21 cm , najlepiej ściegiem francuskim z uwagi na jego elastyczność. Będziemy mieć wtedy rozmiar uniwersalny.
Kwadrat składamy na pół i zszywamy bok zostawiając kilka oczek na ściągnięcie nitki i tu powstaje tył i pięta pantofla. Drugi bok ściągamy nitką - to palce i zszywamy górą do połowy szerokości kwadratu. To palce i góra kapcia.
Tu zdjęcie robocze różnych etapów robótki :
Zszywałam na dwa sposoby - nitką z igłą lub szydełkiem nr 4 , robiąc powierzchniowe półsłupki.
Oba sposoby są dobre i dają ozdobne wykończenia .
Sposób robienia jest bardzo prosty a efekt ? najprostsze pantofle świata ...pod warunkiem , że podstawy dziergania na drutach choć odrobinę znamy.
Są lekkie, praktyczne , wygodne i ciepłe.
Zmieszczą się w każdej torebce gdybyśmy chcieli je zabrać ze sobą w gości:-)
Kończy się lato nieubłaganie , dla mnie szkoda i łapię ostatnie letnie promyki na spacerach
sweter-płaszcz z kwadratów babuni |
Mam szczęście - żywioł wody ominął mój dom , moją okolicę. Współczuję tragedii ludzi. Koszmaru , nawału spraw do załatwienia , który jest ich udziałem na dni, tygodnie, miesiące a nawet lata. Trauma zostanie w nich na całe życie. Coś o tym wiem i znam ze swoich życiowych doświadczeń.
Przed żywiołem jesteśmy bezsilni a on zabiera wszystko , nawet czasem życie.
Musimy pomagać w takich chwilach jak się da i na ile się da . Każdy z nas może być w takiej lub podobnej sytuacji bo życie jest nieprzewidywalne i tak na prawdę nie wiemy co zdarzy się za minutę, godzinę, rok.
💕💕💕
Bądźcie zdrowi ❤️
🍂☔🌲🌞🍂🍐🌸
Ale produkcja kapci, fajne wykorzystanie resztek, też mam i noszę w gości.Powódz to tragedia, moje rodzeństwo dotknęła w 1997, mnie wtedy samochód zalało.Siostra ma straszną traumę do dzisiaj.Pomagamy.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŻywioł jest straszny , każdy. Bardzo współczuję .Ja straciłam przed laty wszystko co materialne więc rozumiem tym bardziej. Bardzo dziękuję Urszulko za odwiedziny i miłe komentarze . Serdecznie pozdrawiam 😍
OdpowiedzUsuń