Czapka z dziurką i komin

 

Dzień dobry 🌞

bardzo zimowo. Zrobiło się biało jak na zimę przystało.

A mnie coś szepcze : " dni zimowe szybko miną, wiosna majem wróci ..." Stara piosenka dla mnie w sam raz jak na ten czas. Zawsze trzeba szukać pozytywnych skojarzeń , myśli. Wówczas życie nie jest takie straszne. 

Oczywiście - musiałam poszukać by podać autora tych słów a jest nią Helena Komorowska. Muzykę napisał Maciej Kossowski a wykonywał zespół Filipinki. Koniec lat sześćdziesiątych a dla mnie podstawówka :-) Już wtedy zaczynałam dziergać - tak myślę i jak widzicie trwa to do dziś. Szkoda liczyć :-)bo tak dużo.

Poprosiła mnie koleżanka o luźną czapkę a , że zawsze ma włosy , związane w ogonek - zrobiłam czapkę z dziurką :-) by włosy oddychały. Dziurkę można zawiązać bo wokół niej wplotłam szydełkowy sznureczek. A tu ja ze swoim marnym ogonkiem - próba generalna

Ale komplet jest dla koleżanki. Ma kolor musztardowy i zrobiony jest na drutach nr 4 i 6 ściegiem ściągacza angielskiego. Włóczka to wełniana mieszanka Madame Tricote Paris Merino Gold 

Czapka jak bombka . Mały ściągacz 1/1 . Luźny splot angielski powyżej , na drutach nr 6. Na górze zostawiona dziurka. Sznureczek zrobiony na szydełku . Można ściągnąć do końca i nie będzie dziurki.

Do luźnej czapki , koleżanka poprosiła o coś co nie odstaje od szyi i jest ciepłe i wygodne. Zrobiłam mały ściągaczowy komin . Jest tylko tak długi by luźno otulał szyję ale nie odstawał i nie chłodził. Kolor też zamówiony. Miał być żółty ale poszłam w słoneczną musztardę :-)

Potraktowałam to musztardowej wyzwanie jak zabawę ale powstała rzecz praktyczna i użyteczna. A co najważniejsze - koleżanka zachwycona , szczęśliwa i ciągle widziana w tym komplecie na sobie :-) 

Podziękowaniom nie ma końca ....a dla mnie to przyjemność 

☃⛄☃

Bądźcie zdrowi  ❤️

❄☔🌲🌞🌲☔❄

                                   

  Bardzo dziękuję za odwiedziny mojego bloga :-)

❆🌲🌞☔🌲❆