Dzień dobry 🌞
U mnie dalej fioletowo :-) bo śliwka to też odcień tego koloru .
A teraz mamy śliwkowy urodzaj jak zwykle na koniec lata. Pod śliwkami uginają się stragany na targowych placach. Króluje węgierka ta już modyfikowana ale też czasami można kupić zwyczajną starą odmianę . To jednak rarytas.
Naukowcy twierdzą , że suszona śliwka jest owocem bardziej cennym w witaminy i minerały a mnie osobiście zaskoczyła wiadomość, że odmładza naszą skórę redukując zmarszczki. To chyba trzeba jeść więcej , zwłaszcza w moim wieku :-)
Śliwka obok wielu witamin takich jak A, E ,C , B6 i K ma błonnik, magnez, fosfor, żelazo, wapń i potas. Jest niezwykle cenna dla naszych organizmów i chroni nasze życie psychiczne i ogranicza rozwój nowotworów. Powinniśmy zatem je zajadać... a kiedy? jak nie teraz?
W pozostałych miesiącach możemy sięgać po suszone śliwki lub własne przetwory. Mam planach to drugie i być może zrealizuję choć trochę za dużo mam teraz na głowie.
Wracając do tuniki - zrobiłam ją na drutach nr 3 na zamówienie mojej córki i odtwarzałam ze starego mojego autorskiego wzoru. Biała tunika była robiona dawno , dawno temu a czas zrobił swoje. Ulubiona tunika córki już nie wygląda zachęcająco i poprosiła o zdublowanie ale w kolorze ciemnego fioletu. Wybrałam czeską włóczkę akrylową Sonja w kolorze śliwki - fiolet przełamany bordem.
Zdjęcia znów nie oddają prawdziwości koloru. Włóczka jest bardzo wydajna bo z pięciu motków po 305 m wyszła ta tunika i dwie czapki dla córki i zięcia. Tunika sięga poniżej połowy uda, bliżej kolana.
Zmieniłam też ścieg spódnicy , wypełniając przerwy między warkoczami ściegiem francuskim a nie dżersejowym. Tunika jest odcięta pod biustem poprzecznym warkoczem. Przód to dekolt w szpic a połówki zachodzą na siebie. Ścieg dżersej. Plecy gładkie. Wzdłuż spódnicy biegną warkocze zakończone listkami. Rękawy z główką robione są ściegiem francuskim. A poszczególne etapy pracy tak wyglądały - trzy pierwsze zdjęcia to prawie kolor real
Pracę zaczynamy od poprzecznego pasa i robimy warkocz 4/4 . Na druty nabieramy 14 oczek i od razu rozkładamy ścieg : 1 o.b. + 2o.l .+ 8o.p.(warkocz) + 2o.l .+ 1o.b. Warkocz krzyżujemy w co 9 rzędzie. Długość to obwód pod biustem.
Gdy już to mamy - pasek dzielimy na 2 części na przód i tył tuniki. Bezpośrednio od warkoczowego paska nabieramy oczka pod tył , przód i spódnicę. Całość robimy etapami. Warkocze spódnicy tak rozkładamy by obwód stanowił całość z równymi przerwami między warkoczami 4/4/.
Coś przepięknego stworzylas, i jak szybko.Bardzo podoba mi się ta tunika, piękny wzór.Majà dzieciaki z Tobą dobrze.Przejrzalam Twój swetrowy i drutowy dorobek , piękna kolekcja , tyle tego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Urszulko. Kiedyś druty najbardziej lubiłam i dość sporo powstało ubran, zwłaszcza swetrów. Teraz w szydełku głównie się rozwijam. Serdeczności ślę 🌞
UsuńJeszcze odnośnie śliwek, skusiłam się ostatni raz, zrobiłam dżemy z węgierek, no i koniec, nie ma śliwek.
OdpowiedzUsuńChyba całe góry przetworów masz. Podziwiam Cię 😍
UsuńBożenko tunika jest piękna i wspaniały kolor. Przepięknie dziergasz, coraz wspanialsze są Twoje projekty! Śliwki uwielbiam, ale tylko w przetworach :). Buziaki!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Justynko 🌞
UsuńŁał - przecudna!!!
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię śliwki, w każdej postaci, najbardziej zaś w powidłach i to smażonych własnoręcznie, choć mąż mój jak powiedziałam, żeby zaczął kupować śliwki, to powiedział, że może lepiej kupi mi w sklepie gotowe powidła i na jedno wyjdzie:(.
Własnie w tej chwili mam na kuchence gotujące się śliwki, a ich aromat współgra z czytanym Twoim postem. Nie ma to jak uczta dla oczu i dla nosa:)))
Serdecznie pozdrawiam:))
Domowych powideł nigdy nie zastąpisz sklepowymi. Ten zaoach, smak... Miałam śliwkowe plany ale tylko na planach się skończyło. Mam teraz ba głowie więcej niż bym chciała. Bardzo dziękuję i serdeczności ślę🌞
Usuń