Dzień dobry 🌞
w słoneczny choć chłodny listopadowy dzień. Za nami święta tych co kiedyś odeszli na zawsze ale żyją w naszej pamięci, w naszych sercach.
Takie pożegnania są i będą bo to nieodłączna część naszego życia . Jesteśmy tu na jakiś czas tylko , na przysłowiową chwilkę i przydałoby się godnie ten czas wykorzystać. Żyć tu i teraz bo wczoraj już było a jutra może nie być. Smutne? nie tak do końca - bo to nasza powszedniość i realność.
Zakręty życia sprzyjają takim rozmyślaniom ale teraz trzeba się cieszyć choćby pogodą. Przepiękną mamy jesień w tym roku - słoneczną , kolorową. Oby trwała jak najdłużej.
A w moich robótkach znów zagościły kolory. Kolory jesieni jak najbardziej. Zrobiłam sweter z pozostających i oczekujących pojedynczych motków i resztek włóczek z dodatkiem wełny. Sweter jest cieplutki ale malutki. W sam raz na moją chrześnicę , drobną młodą dziewczynę .
Sweterek jest do pasa , dekolt łódkowy, rękawy długie i prosto wszyte. Połączyłam dzierganie na drutach nr 7 z szydełkowymi kolorowymi pasami na szydełku nr 5. Jest tu kilka włóczek i tak : Nako Sport Wool - chabrowy, kremowy , Nako Nakolen - pudrowy fioletowy , wełna InterFox - czarny pieprz, Kokonki - musztardowy i nieznany szary metalizowany srebrem. Rozmiar swetra S .
Wymiary : wysokość 46 cm ; szerokość 2 x 38 cm , długość rękawa 50 cm
Sweter najprostszy z najprostszych - dwa kwadraty (tył i przód) , dwa romby (dwa rękawy ) :-) Nie mam zdjęć wszystkich etapów bo robiłam szybko by zdążyć na czas :-) Poniżej zszyte tył i przód a otwory na ręce wykończone pasem szydełkowym
Na druty nr 7 nabieramy 40 oczek i przerabiamy dżersejem. Pasy na drutach dzielimy pasami na szydełku nr 5 - najpierw zamykamy półsłupkami oczka z drutów a następnie :
1s + 4 podwójne narzuty zamykamy w pęczek i powtarzamy do końca rzędu.
Potem : same półsłupki i nabieramy oczka na druty . Dalej dżersej.
Pasy szydełkowe mają trzy rzędy a pasy drutowe już dowolnie - u mnie najczęściej 10 i 2 po pasie szydełkowym.
Pomysł swetra jest mój własny i nie wzorowałam się na niczym. Tak najbardziej lubię bo z chwilą rośnięcia robótki pierwszy pomysł przekształca się najczęściej a chęć robienia we mnie tylko rośnie , rośnie i bardzo szybko efekt pracy widać. Macie tak ?
Na wysokości biustu widać lekki prześwit bo dwa rzędy czarno pieprzowe zrobiłam z pojedynczej nitki a całą resztę z podwójnej. Łódkowy dekolt dodatkowo wykończyłam oczkami ścisłymi na szydełku. Jest lekko sterczący bo tak chciałam. Jest ładniej.
Pasy robione na szydełku wystają poza poziom swetra . Są bufiaste :-)
Sweter na pewno się przyda wcześniej czy później a najważniejsze by się podobał. Trochę poczekam na reakcję :-) Teraz czas na spacer bo te piękne dni mogą się już niedługo skończyć.
A ta fotka z niedzieli
Ten sweter jest super trafiony, kolorami ładnie stonowany, pomysłowy, resztki wykorzystane.Wyglada jakby jakby taki miał być zaplanowany.Wspanialy prezent zrobiłaś.Mnie się podoba.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie ma jak się pozbyć resztek 😃 coś zawsze się wymyśli 😃 Bardzo dziękuję Urszulko 🌞
UsuńBardzo ciekawa konstrukcja swetra, podoba mi się ta zmienna faktura, którą uzyskałaś zmianą narzędzia pracy :0) Sweterek na pewno się spodoba :0)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :0)
Bardzo dziękuję Moniczko i serdeczności ślę 🌞
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńJaki wspaniały sweter! Ależ bym go nosiła! Jest piękny, zachwycający i bardzo w moim guście ^^
Pozdrawiam cieplutko ♡
Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam 😍
OdpowiedzUsuń