20 października, 2019

"Demon w Watykanie" - Franca Giansoldati - recenzja


"Demon w Watykanie" to biografia wysoko postawionego w hierarchii kościoła katolickiego , księdza-psychopaty  Marcial Maciel Degollado (1920-2008), założyciela Legionów Chrystusa.
To również opowieść o jednym z największych  skandali w Watykanie.


O hipokryzji kościoła katolickiego, dziś już wiemy dużo ale oczywiście nie wszystko. Książka ta przybliża nam postać wyjątkowo zdeprawowaną - pedofila, biseksualnego gwałciciela, przestępcę finansowego, narkomana, oszusta, kłamcę i bigamistę - choć tu nie wiem jak to określić bo ksiądz nie ma prawa zawierać małżeństwa a Marcial Maciel miał dwie poślubione sobie  żony - jedną w Meksyku a drugą w Hiszpanii . Miał z nimi troje dzieci, które wykorzystywał seksualnie.


Niegodziwość Marcial Maciela , co dziwne lub nie ,  nie została nigdy ukarana. Zawsze za życia unikał kary. Oczywiście za sprawą tzw "zamiatania pod dywan" . Jego prestiż , pozycja w samym Watykanie oraz   przyjaźń z wielkimi tego świata  , zwłaszcza z Janem Pawłem II stanowiła parasol ochronny dla jego poczynań.

Miał dwie twarze : dobra i zła ale to drugie przewyższało pierwsze. W 1941 w Meksyku, skąd pochodził, założył Legion Chrystusa , otwarte nie tylko dla mężczyzn ale i dla kobiet, również osoby świeckie. Legion do dziś jest najbardziej rozwijającym się zgromadzeniem katolickim, obecnym w 20 krajach świata , w tym w Polsce od 1994 r. 


Legionom zarzuca się sekciarstwo i kontrowersyjne funkcjonowanie . Za życia Marcial Maciela  obowiązywała klauzula nie mówienia niczego złego o  założycielu ani o działalności organizacji. W  latach dziewięćdziesiątych , byli członkowie legionów zaczęli publicznie opowiadać o tym co działo się za "murami ". Niestety, Watykan nie reagował na oskarżenia a z ofiar "zrobiono" kłamców. 

Dopiero w 2009 r. za sprawą decyzji papieża Benedykta XVI podjęto kontrolę  tego zgromadzenia a końcowe raporty były wstrząsające. Przyznano też , że Marcial Maciel dopuścił się skandalu najcięższego i obiektywnie niemoralnego , dopuścił się prawdziwych przestępstw i prowadził życie pozbawione skrupułów i autentycznych uczuć religijnych. A działo to się już po jego śmierci.

Marcial Maciel miał wyjątkowy dar zjednywania sobie ludzi a później ich wykorzystywania,  zwłaszcza finansowego. Pełnymi garściami zbierał pieniądze od zauroczonych nim darczyńców . Część przeznaczał dla siebie pławiąc się w luksusach a część na działalność legionów. Powstały szkoły, uniwersytety, domy dla kleru, seminaria. Zgromadzenie wspierało nowe powołania oraz pomagało potrzebującym.

Książka oprócz życia i poczynań samego Marcial Maciela opisuje również niechęć i nieudolność władz kościoła katolickiego do zmierzenia się ze skandalem, gdzie jedyną karą jest odizolowanie sprawcy , pozostawiając go nadal w kościele.

Ostatnie zmiany po 2010 roku zmierzają w dobrym kierunku nieuniknionej kary i przyznania się
 do błędów, delikatnie mówiąc.


Jest tu też polski wątek bo Jan Paweł II miał długi pontyfikat i wspierał legiony, przyjaźnił się z jego założycielem. Oficjalna wersja jest taka , że nic nie wiedział o przestępczej działalności Maciela ani o jego podwójnym życiu . Być może osobisty sekretarz , ksiądz Stanisław Dziwisz chronił go przed plotkami i wcześniejszymi przeciekami  ale to być może. 

Motto tej książki to cytat z biblii 
"I poznacie prawdę a prawda was wyzwoli" J 8, 32.


Proste zdanie a kto go przestrzega ?tylko nieliczni.

Książka nie jest łatwa w czytaniu. W Polsce na pewno bardzo kontrowersyjna. Trochę chaosu, trochę powtórzeń, wodolejstwo, mało faktów a za to dużo niedomówień, brak puenty opisanych  zdarzeń. Najwięcej jest w niej takich muśnięć tematu, niedokończonych relacji. A szkoda, bo życie Marcial Maciel Degollado jest ciekawe choć wywołuje obrzydzenie. 

Doskonałe na scenariusz filmu - trzy co najmniej  oblicza jednego księdza , perfidia a zarazem inteligencja, dobroć za woalką hipokryzji a zarazem zło najwyższego lotu - każdego zła tego świata zakosztował. Uniknął kary , wierzył w swoją beatyfikację i nawet zrobił takie zapisy by zrobić z niego świętego po 30 latach od śmierci!

Czyż nie ciekawa postać?warto o niej poczytać.

Autorka Franca Giansoldati jest włoską dziennikarką i pisarką - rocznik 1964. Jest również korespondentką "Il Messaggero" w Watykanie.

tytuł oryginału "Il demonio in Vaticano"
przekład Anna Osmólska-Mętrak
ilość stron 235
okładka miękka ze skrzydełkami
wydawnictwo WAB
rok wydania polskiego 2018

4 komentarze:

  1. Swiat naprawdę schodzi na psy.Zgróża. Sodoma i Gomora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszędzie diabeł macza swoje palce!
    Serdeczności:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Bardzo dziękuję .Pozdrawiam serdecznie 🌞

      Usuń

Bardzo dziękuję za zostawione opinie o moim blogowaniu :-)