Dzień dobry 🌞
Umiarkowane temperatury i słońce dodają energii na co dzień . Końcówka lata zachwyca kolorami kwiatów i kwitnących krzewów ale w powietrzu już czuć ten jesienny zapach ziemi.
Wszystko ma swój czas i to jest w naszym życiu i otoczeniu po prostu piękne. Piękne są też robótki , które ręcznie robimy bo są wyjątkowe i niepowtarzalne. Praktyczne , pożyteczne i dekoracyjne. Złote ręce, które ciągle podziwiam. Sama też tworzę ale to już dla mnie powszednie . Dobrze, że jesteście bo ten świat byłby uboższy i smutniejszy 🌻🌞🌻
Dziś pochwalę się obrusem dość wielkim bo długość to 240 cm a szerokość 160 cm . Obrus patchworkowy bo złożony z 112 szydełkowych motywów. Każdy kwadrat ma bok 15 cm . Zrobiłam go z białego kordonka Pyramid metalizowanego złotą nitką . Każdy motek ma 100 g egipskiej bawełny o długości nitki 540 m. W sumie przerobiłam prawie 6480 m na szydełku nr 1.25 mm. Zużyłam 12 motków :-)
Wzór pochodzi z Pinterest i wykorzystywałam go już nie raz. Jest i w mniejszym obrusie i także w letnim bolerku. Do dziś podoba mi się ten gałązkowo-listkowy motyw. A tu jest schemat
źródło https://pl.pinterest.com/pin/566609196865077315/ |
Poradnik krok po kroku jest pod linkiem KLIK przy starszych moich robótkach .
koronkowe bolerko z Arii 5 i Timya |
obrus 130x200 z Arii 5 |
Takie były stare prace a ten biało-złoty obrus powstawał od wczesnej wiosny do końca sierpnia z przerwami na inne dziergadła. Przy motywach mi nudno więc odkładam , odkładam, wracam aż wreszcie jest to co zaplanowane. Stary i nowy obrus różnią się kordonkiem, grubością szydełka i obwódką , którą sama wymyśliłam w obu pracach.
Biało - złoty obrus ma obwódkę wysokości 17 cm.
Pracę nad obrusem zaczynamy od zszywania ze sobą kwadratów ( w ostatnim rzędzie ) do żądanej wielkości a następnie wykonujemy wokół obwódkę. Detale tak wyglądają
A w całej okazałości
i filmik nawet mam :-) i mam nadzieję, że będzie działał :-)
Obrus to duża praca . Jestem bardzo zadowolona choć w zamyśle miał być większy :-) ale żywię nadzieję ,że córce spodoba się i będzie pasował na jej wielki stół w salonie a złote nitki będą rozświetlać pokój w słonecznych promieniach. Zobaczymy za około miesiąc. Na razie nie mam w planach żadnego obrusa , nawet małego :-)
Jeszcze uwaga o kordonku Pyramid. Bardzo go lubię bo pięknie skręcona , delikatna i połyskująca nitka ale w metalizowanym jest dość sztywna i skręca się przy szydełkowaniu, utrudniając dzierganie. To trochę denerwuje a palec od nitki pobolewa. Nie mniej jednak pięknie wygląda w robótkach. Zdjęcia znów tego nie oddają. Niemetalizowane Pyramid za to są super pod każdym względem i na długie lata.
Życzę Wam przemiłego weekendu ze słońcem 🌞🌻🌞
❤️ Bądźcie zdrowi ❤️
Kurcze, ileż to pracy, nie wiem...absolutnie jestem zachwycona. Ten obrus to na bank się spodoba i niech za oceanem wielu się nim zachwyca, zresztą to jest pewne. :) Bardzo i jeszcze raz bardzo piękny, wielkie arcydzieło!!!!!! Jesteś bardzo utalentowana i pracowita, widać, że oddajesz serce temu, co robisz. :))))
OdpowiedzUsuńPark osiedlowy masz super, też taki chcę. hehe Przytulam mooocno. <3
To tzw park kieszonkowy a powstaje ich wiele w Krakowie i nie tylko. Są piękne i bliskie, takie swojskie w osiedlowych światach. Praca nad obrusem była długa jak on sam długi :-) Kocham te moje dziergadła wszystkie i każde z osobna. Miłość odwzajemniona chyba :-) Bardzo dziękuję Agnieszko i uściski wysyłam :-)
UsuńBożenko to jest majstersztyk , sporo pracy i cierpliwość ale efekt jest.Córka będzie zachwycona.Podziwiam obrus i plener .Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Urszulko i serdecznie pozdrawiam :-)
Usuń